Eucharystii, w której uczestniczyli członkowie Grup Modlitwy Ojca Pio przewodniczył bp Adam Wodarczyk, biskup pomocniczy archidiecezji katowickiej. W swoim słowie zwrócił uwagę na ewangeliczną scenę powołania Lewiego, w której Chrystus odwraca powszechnie przyjęty schemat „zasługiwania” na kontakty. (…)
Bp Adam Wodarczyk zachęcił zebranych, by korzystali z łaski, z jaką wiąże się Rok Jubileuszowy w Kościele oraz rozpoczęty niedawno czas Wielkiego Postu. „Jeśli chcemy się nawrócić, podjąć pokuty, to wszystko to po to, aby odnawiać nieustannie nasze przymierze z Bogiem” - mówił. Dziękował im także za podjęty trud pielgrzymowania, który jest jednym z zasadniczych elementów włączania się w Rok Święty. I przypomniał, że patron ich wspólnoty - o. Pio - „był żywym znakiem Bożego Miłosierdzia”.
Jak już nadmieniliśmy, uczestnicy spotkania mogli wyrazić swoje poparcie dla powstania w Tychach-Mąkołowcu archidiecezjalnego sanktuarium Ojca Pio. Zachęcał do tego w słowie skierowanym do uczestników spotkania nasz proboszcz, ks. Dariusz Gadomski i szczerze przyznawał się do swoich „burzliwych” relacji z patronem wspólnoty:
„Miałem wrażenie, że zupełnie mi z nim nie po drodze. On: ostry, stanowczy. Gdzie przy tym ja: uśmiechnięty z niezdiagnozowanym ADHD” – przyznawał, dodając jednocześnie:
„Wierzę, że najważniejszą interwencją ojca Pio w moim życiu to to, że na nowo pozwolił mi wierzyć w cuda. Bo wcześniej, przyznaję szczerze, myślałem raczej: zbieg okoliczności, przypadek, zdarzyło się. A dziś ja, stary ksiądz, wierzę w cuda. Że rzeczy, które się dzieją i zdarzenia nie są przypadkowe - mówił.
Na podst. „Gość Niedzielny”